Wrzos
Wrzos pola pokrywa fioletem tęsknoty
odchodzi gdzieś ciepła promyk słoneczny,
i coraz bliżej do chłodów i słoty
bo wyhamował krok lata taneczny.
Ostatni podmuch babiego lata
chce przypominać te chwile spędzone,
i delikatną nić swą rozplata
by w niej zatrzymać dni tak szalone.
A w nich to uśmiech i dotyk dłoni
i pocałunek ust rozpalonych,
w nich też jest zieleń jeziora toni
a teraz tęsknota do dni minionych.
Lecz chwile są po to żeby mijały
czy są to smutku, czy też radości,
aby te chwile w pamięci trwały
szczególnie chwile pełne miłości.
Więc żegnam lato snując wspomnienia
żegnam te chwile nie zapomniane,
teraz nadchodzi czas smutku cienia,
tęsknota serca w wspomnienia ubrane.
8 września 2007
4:14:13
Komentarze (5)
A ja nie widziałam jeszcze wrzosów, choć to już
wrzesień...Czas chyba wybrać się do lasu :)Ładny,
pachnący jesienią wiersz.W ostatnim wersie powinno być
raczej"we wspomnienia".
Kocham wrzosy one mi przypominaja ze nadchodzi zima
.Wiersz z tęsknoty zrodzony ,ale moze się myle.
Wrzosy bielutkie i te liliowe
Topią jesienią sny kolorowe
Łapią z tych nici, co lecą światem
Westchnienia ludzi tak przebogate
I powiem szczerze, że są ptakami
Często z myślami błądzą szczytami
I wiją gniazda w wysokich graniach
Aby przeczekać długie czekania.
Teraz jest chwilka, by je podziwiać
W jesieni od nich sny wypożyczać
I są zalotne, no bo dojrzałe
Wrzosy liliowe i te co białe….
lubię wrzosy...a twój wiersz tęskny i
melodyjny..piękny..choc powiało tęsknotą, przeczytałam
z ochotą:)
kocham wrzosowiska i w pogodne dni nijak nie odczuwam
smutku. Swoją barwą napełniają serce nadzieją (
nadzieja ma kolor fioletowy) Nie smuć sie więc,
przecież jesień, podobnie jak lato- też przeminie!!