Wstań, zapal światło
Z cyklu " Jedna z bezsennych nocy " To raczej proza
Kolejna bezsenna noc.
Duszne, gorące powietrze oblepia ciało.
Szpitalny smród, pomieszany z perfumami
pielęgniarek i potem obcych ludzi,
wdziera się do nozdrzy.
Nie mogę oddychać! Jest mi duszno!
Boję się...
Patrzę w okno, mdłe światło latarni,
pada na moje odkryte nogi.
Wyglądają tak nienaturalnie, jak u
nieboszczyka.
Bardzo się boję...
Próbuję nimi poruszyć,żeby przekonać
się,
że są moje.
Po kilku próbach, wreszcie mi się udaję.
Nareszcie głębszy oddech!
Teraz kieruję mój wzrok na
miejsce, gdzie szerokim plastrem
przyklejona jest igła.
Nawet w nocy widzę krwiaki!
Przedramię, wierzch dłoni i znowu
strach!
Chcę zasnąć, żeby już nic nie widzieć i
nic nie czuć.
Zamykam oczy i przywołuję szczęśliwe
chwile,
obrazy z dzieciństwa i tego kogoś
najbliższego.
Dziwne, gdzie jest to wszystko?
Gdzie się wszystko podziało?
Pustka! Jest tylko ogromny lęk.
Tak bardzo się boję!
Zaraz, zaraz może chociaż wyobrażę
sobie-siebie?
Szczęśliwą, uśmiechniętą zapatrzoną
w twoje oczy.
Albo, patrząca z miłością macierzyńską
na maleńkie dziecko, które ufnie wyciąga
rączki.
Gdzie jesteście? Przecież teraz was
potrzebuję!
Słyszę obce głosy, słyszę, słyszę!
Jest jasne światło i nie mogę otworzyć
oczu.
Jeśli pani mnie słyszy,
proszę poruszyć głową, albo dotknąć mojej
ręki.
Posłusznie poruszam, posłusznie dotykam.
Dziękuję Ci mój Aniele.
Bo tylko chyba ciebie słyszałam
jak mówiłeś - wstań zapal światło.
Dawniej...
Komentarze (25)
Zmysłowo ujęty smutek. Niestety jest on częstym
towarzyszem w drodze naszego życia. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Bardo poruszający i piękny wiersz...Pozdrawiam
serdecznie..
Przerażający obraz ukazałaś i bezmiar
cierpienia......nie tylko fizycznego:(
Utożsamiam się z twoją prozą. Dwa razy w życiu byłam
bliska...
Mała uwaga - siniaki są po uderzeniu, a po iniekcji
krwiaki - to tak na marginesie. Pozdrawiam :)
Pięknie i z miłością.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia.
Bardzo sugestywny obraz ciężkich chwil namalowałaś
Autorko...
Dobrze,że ten anioł się pojawił i światło zapalił:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Warto tutaj być i czytać Twoje strofy,pozdrawiam
tekst robi wrażenie aż dreszcze przechodzą
pozdrawiam serdecznie:))
Znam te klimaty, jestem dyżurną wolontariuszką dla
rodziny i przyjaciół, mieszkam rzut kamieniem od
szpitala:))) Dobre spostrzeżenia:)
Dziękuję Wam za miłe słowa...
Przejmujący obraz, poruszający tekst. Pozdrawiam :)
Twoje wersy zatrzymują
jak najbardziej na tak
pozdrawiam
Dobrze, że dawniej.
Rzeczywistość potrafi przytłoczyć.
Pozdrawiam:)
Ciekawie i z talentem.Pozdrawiam.
Mnie także się podoba ten tekst. Miłej niedzieli.