Wybacz mi Ojcze...
Wybacz mi Ojcze, że spóźniłem się...
Odszedłeś a ja nie pożegnałem Cię.
Przepraszam za me błędy i za wszystko co
złe...
Przepraszam bo wiem, że kochałeś mnie...
Nie zdążyłem podziękować Ci za to co
zrobiłeś dla mnie...
Za to, że kochałeś mnie choć byłem na
dnie...
Modliłeś się za mnie a ja błądziłem...
I wiem, że w Twym sercu zawsze byłem...
I za to, że byłeś przy mnie w te wszystkie
złe dni...
Ja dzisiaj szczerze dziekuję Ci...
Przykro mi i łza kręci mi sie w oku lecz
nie płaczę...
Bo wiem, że nie chciałbyś bym płakał po
Twojej stracie...
Nie wiem co będzie dalej i co robić
mam...
Lecz wiem z głebi mej duszy, że nie będę
sam...
Wiem, że wciąż jesteś ze mną na dobre i
złe...
I wiem, że już na zawsze pokochałem
Cię...
Dzisiaj palę znicz ku Twej pamięci i razem
z innymi wspominam Cię...
Ale Ty nie wyjdziesz do nas i nie
przemówisz choć bardzo tego chcę...
Lecz wiem, że wciąz modlisz się za mnie i
wszystkich ludzi...
I choć Ty odszedłeś na wieczny sen to
jednak cały świat się obudził...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.