Wybór
W życiu zawsze mamy dużo wyborów. Czasem one robią z nas tych, kim jesteśmy teraz
Zmiętym arkuszem zamrożonego pocałunku
Przebitym na wskroś spojrzeniem ciężkim jak
miecz
Zmęczona pakuję przyszłość do torby
I wyjeżdżam... Doganiam wczorajszy dzień.
Nadgarstek jeszcze od oddechu tak pulsuje,
W nim krew bulgocze od spragnionych ust,
A delikatny powiew wiatru zanocuje
W gorących łzach twoich źrenic.
To decydować? Wierzyć? Latać?
A co dziś wybierzesz na lunch?
A może warto sercem objąć
Drżące, obolałe, cierpkie usta...
Zmiętym lisciem wibrującego cudu
Rozdarły sie w mojej aorcie dni.
Zostać? Czy jechać? Będę tam szczęśliwa?
Płonie lód nieprzespanych nadziei.
Zostać, czy opuścić przyszłość?
Tylko lwy życzliwie niszczą mosty.
Na pół drżąca wciąż milczę.
Zamiatam losu ślady utracone.
Anna Szpilewska
Oryginał :
Вибір
Зім’ятим аркушем промерзлого цілунку,
Пробитим наскрізь поглядом тяжким, мов
меч
Я напівстомлено пакую в сум майбутнє.
Й збираюсь їхати… В минулий день.
Зап’ясток ще від подиху пульсує.
В нім кров від губ розмірено бурлить.
І ніжний подих вітру заночує
В розпеченій сльозі твоїх зіниць.
Вирішувати. Вірити. Літати?
А що сьогодні обереш на ланч?
Чи, може, варто серцем обійняти
Тремтливі, зболені, терпкі вуста…
Зім’ятим листям трепетного дива Розмаялась
моя аорта днів.
Залишусь? Їду? Чи я там щаслива? Згорає лід
неприспаних надій.
Лишитися чи кинути майбутнє?
Лиш леви співчутливо рвуть мости.
І напівтрепетно усе ж мовчу я.
Змітаю долі втрачені сліди.
Анна Шпилевська
Dawno to było. Ale Michał umie tak przetłumaczyć, że przypomniałam sobie tę uczucie. Dziękuję bardzo! https://youtu.be/AbysMjQ59gU
Komentarze (18)
Zawsze jest coś kosztem czegoś...
Pozdrawiam
bardzo osobiste dylematy.
Wybory, dokonujemy ich w każdej chwili.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia