Wycieńczony
Marze o wzięciu głębszego oddechu
takiego na szczycie góry
oczyścić umysł i zejść do jej podnóża
by znów móc wyjść.
Wychodzić słabym patrząc pod nogi
a schodzić silniejszym z podniesionym
czołem.
Podziwiać piękno które zwałem gnojem.
autor
obcyy
Dodano: 2009-02-19 23:59:05
Ten wiersz przeczytano 439 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.