Wycieraczka
Całe życie pod drzwiami
nikt nie prosi do środka
marznie na gołej podłodze.
Gdyby tak chociaż raz
ktoś włączył ogrzewanie,
zostawił kwiaty, klucze,
list o tym jak kocha,
albo jak damę potraktował,
storczykiem witał, balsamem gładził
dłonią masował.
Gdyby tak chociaż raz
nie zwymiotował, nie usnął,
granicy nie znaczył,
butów nie wytarł, nie plunął,
nie kopnął świadomie,
chociaż raz.
Raz, to się postarzała,
zdobyła szczyt, zatęskniła
do wysokich obcasów i wody
kolońskiej.
Wejdź proszę, nie wycieraj butów.
Zmieniłam ten obcas :):):)
Komentarze (27)
Spostrzegawczy. Intrygujący. Bardzo mi się podoba.
No,no-bardzo ciekawie,a ja nigdy się nad taką wersją
potrzeby wycieraczki nie zastanawiałem,ale Tobie
dobrze wyszedł nawet cały wiersz, jeszcze tylko muszę
spróbować obcasem uczesać-to już będę wiedział
wszystko...powodzenia
ciekawy pomysł by życie przypisać do wycieraczki...
dwuznaczność daje do myślenia pozdrawiam
od wrażeniem subtelności słów-myśli ..pozdrawiam
serdecznie
zaskakująca treść... bardzo na tak
Chyba mało kto, nie poczuł się choć raz w życiu jak
wycieraczka.
Zmusza do refleksji, ale to chyba dobrze, bo czasem te
najprostsze słowa nie trafiają do czytelnika w taki
sposób, jak Twój wiersz:)
Dwuznaczny, ciekawy.
ciekawy wiersz warty zastanowienia...aż żal tej
wycieraczki i steranej życiem kobiety
Damy pod włos :):):)
Spełnione marzenia, choć bardzo spóźnione. A
stysfakcja jest.
Tylko jak z biężacą miłością?
Bardzo ładny i ładnie napisany wiersz.
Pozdrawiam Sylwio.
Ciekawy pomysł, ale trzeba mieć dużą wyobraźnię przy
wersie "obcasami włosy czesać".