wyglądało tak realnie...
Stanąłem przed furtką i oczom nie wierzę
za płotem kwitnące magnolie i bzy
a chodnik z piaskowca swym wzorem
zachwyca
lecz po nim pędzące wprost na mnie dwa
psy
podobne do twoich choć skąd one tutaj
i cały ten pałac a w drzwiach stoisz ty
ja mogę zrozumieć o takim marzyłaś
lecz trochę za wcześnie by kwitły już
bzy
podszedłem do ciebie przepiękna
blondynko
i nieba błękitem twe oczy dziś lśnią
wtuliłaś się we mnie staliśmy przez
chwilę
a usta spragnione w rozkoszy aż drżą
odpowiedz mi zatem skąd takie bogactwo
ten pałac z ogrodem i lasu hektary
- kochanie już nie śpij cudowny sen
miałeś
to wszystko ogromnej miłości są dary
Komentarze (18)
Dziękuję Kasiu,dziękuję filutek82 za zauważony błąd
.Już zmieniłem.
Fajny sen.
W drugim wersie usuń jedno 'z' z wyrazu 'zza'
Zza płotu, ale za płotem.
Chciałbym mieć takie sny:)
Miłość potrafi wyczarować wszystko.