Wyskoki!
Słuchaj Krzysiu - rzecze żona
jest problem niemały,
otóż nasz plan w sprawie dzieci
nie był doskonały.
Bo tak myślę,że dzidziusia
znów będziemy mieli,
chyba coś tak na listopad
licząc od niedzieli.
A mówiłam byś uważał
jak mnie brałeś w nocy,
gdyż po takim ostrym seksie
czasem coś wyskoczy!
Ależ Haniu, niemożliwe
żebyś zaciążyła,
przecież mama mi te "gumki"
na drutach zrobiła.
Nawet przy tym powiedziała
- mogę być spokojny,
bo ta wełna jest sprawdzona,
jeszcze z czasów wojny!
Komentarze (30)
Zazskoczyłeś mnie z przyjemnością...
Dobra satyra!
Z uśmiechem, pozdrawiam!
:)
Może róg od pierzyny byłby szczelniejszy...
Pozdro.
:))))- i tyle :)
Pozdrawiam:))
:)) Nie ma jak życzliwa teściowa.
Miłego wieczoru.
uchachana pozdrawiam serdecznie :))
No tak plany czasami biora w leb. Serdecznosci.
Witaj Krzysiu,
Jak dla mnie bomba - nic ująć, nic dodać. Pozdrawiam
serdecznie i ślicznie dziękuję, za odwiedziny:)
Hahaha świetnie
Pozdrawiam
Peel lubi historyczne zabawki? ;)
Pozdrawiam :)
:))
FAJNE....../żona rzekła...wiesz
kochanie...najpewniejsze...jest wyskakiwanie!
to cud się wydarzył ..po tak burzliwej nocy w
zabezpieczeniu będzie dzidziuś jak się patrzy .. super
wiersz ..
:)
Z czasów wojny? :) To troszkę czasu już za sobą ma :)
Pozdrawiam serdecznie +++
hahaha:) rozwaliles mnie:):)