WYSZEPTAŁAŚ... JESZCZE
Oczy przysłonięte kurtynami powiek
sennej rozpadliny przenikliwy powiew
drżących warg dotykiem znaczę nagie
ciało
pośród róż czerwieni tulę postać białą
aksamit i jedwab pod dotykiem dłoni
wirują obłędnie fantazja swawoli
spijam pocałunki rozniecam pragnienia
otworzyłaś oczy świat się wokół zmienia
nawilżyłaś usta wyszeptałaś... jeszcze
opadłaś na łóżko przeniknięta dreszczem
łzy zrosiły uśmiech pąsowy wśród bieli
gdy się sen od jawy tej nocy oddzielił
Komentarze (34)
A Sfinx ...zakochany...jeszcze . Bardzo ładne uczucie
:)
............jeszcze............jeszcze.........
pięknie i zmysłowo, brawo!
Piękny, subtelny erotyk.Jak zwykle jestem pod
wrażeniem Twojej poezji:)