Wyznanie
Ach pragnę być wodą,
która płynie z kranu,
by obmyć Twoje oczy
i buzię kochaną.
Marzę też o wodzie
w Twoim wodnym łóżku.
Byłbym wciąż pod Tobą,
gdy leżysz na brzuszku,
otaczałbym kształty
te największe cuda,
zacząłbym od piersi,
a skończył na udach.
Chciałbym też być wodą,
co leci z prysznica
i Twoją urodą
ciągle się zachwycać.
Czuję, jak po szyi
i po pępku płynę,
obmywam Ci stopy,
i tą odrobinę…
Nabieram ochoty
na jędrne pośladki...
Mówisz – skończ głupoty!
- Płynę do sąsiadki…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.