Wyznanie
Z czułością na ciebie patrzę o poranku,
próbujesz sennym głosem
analizować swój nieodgadniony sen.
Z rozbawieniem spoglądam,
gdy zasłaniając się koszulką,
wybiegasz nagle z łazienki
po zapomniany ręcznik,
wołając - nie podglądaj!
Cóż, moje oczy
nie słuchają
napawając się
nieustającym pięknem
twojego ciała.
Uwielbiam cię
w przytulnej sypialni,
przyprószonej światłem lampki,
gdy z ufnością poddajesz się
moim pieszczotom,
a potem razem przeżywamy
to co niewysłowione,
cudowne, bo tylko nasze.
Kocham patrzeć
na twoją rozjaśnioną twarz,
przez małe oko aparatu.
Długo robię zdjęcie,
aby zatrzymać
twoje słodkie skupienie.
Wiem, że na każdym
musisz być piękna .
Cierpliwie znoszę
twoje zmienne nastroje
pytając - co kwilisz kochanie?
Uśmiechasz się i ze skruchą
skarconego dziecka przyznajesz-
no wiem, znowu narzekam.
Jesteś dla mnie słońcem,
wodą, tlenem,
tym co daje życie,
bez czego
nie potrafiłbym już istnieć.
Kocham cię zawsze
I na zawsze…
po nieskończoność.
Komentarze (9)
Dziękuję za komentarze.
Pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba, oprócz: „co kwilisz kochanie?" -
do tak pięknego, zmysłowego wyznania jakoś mi nie
pasuje - jest za bardzo z żartobliwego lub
uszczypliwego języka. Pozdrawiam, za całość + :)
Cieplutkie wyznanie. Dobranoc
piękne wyznanie, pozdrawiam cieplutko
Pięknie kochasz...Pozdrawiam:)
słowami dotykasz serca
bardzo ciepłe wyznanie
śliczne wyznanie pozdrawiam
jesteś tlenem bez niego nie ma życia ....przepiękny
wiersz :-)
pozdrawiam
Piękne wyznanie:))