za bez (cen)
gdzie podział się świat
dzień w oczekiwaniach
chęć młodzieńczych lat
wbrew.. zastanawianiu
jak oddać twą twarz?
(nieprzewidywalnie..)
gdzie będzie cię brak
zaraz przy śniadaniu!
więc ruszyć znów mam
przez otchłań mącącą?!
bo twierdzisz, iż trwam
w spirali dwóch tańców
choć kocham - czy wiesz?
przecież (najpierw) ciebie;
to ślesz mnie.. przez kres
szukać snów nad niebem
by wierność w ich lęk
powróciła (wkrótce..)
dla dwojga - bez cen;
rozbitych (na wózku)
https://www.youtube.com/watch?v=AQqCHgqIrSg
Komentarze (5)
Dziękuję! Mnie cieszą też miłe
komentarze. Nie ma czego się tu
przecież bać. Wiersz jest trochę
abstrakcyjny - ale u mnie to też
przecież nic nowego. Kocham może
ale żadną konkretną osobę. Wielu
bardzo szanuję za umiejętności..
Dziękuję! Mnie cieszą też miłe
komentarze. Nie ma czego się tu
przecież bać. Wiersz jest trochę abstrakcyjny - ale u
mnie to też
przecież nic nowego. Kocham może
ale żadną konkretną osobę. Wielu
bardzo szanuję za umiejętności..
Aż strach Cię komentować :) To że się wyśpiewuje wcale
nie musi oznaczać że sylaby są wyliczone:)
Co do wiersza:)A kochasz?
Dziękuję Kolego i Niewiadomej..
Piszesz, że się samo wyśpiewuje,
a (nie wiem czy zauważyłeś?), że
zastosowałem tu kulejące sylaby;
5-6 5-6 na zwrotce. Interesujące
Rytm taki, że się samo wyśpiewuje.