Za dużo marzę?
Zachody słońca
na Twojej, twarzy...
Wiem, powiesz mi:
– „Za dużo marzysz”
A ja serca pieszczotą
układam nowe słowa
do przetrzymania tęsknoty
jeszcze nie jestem gotowa.
Nawet nie wiem,
czy jest Ci miło,
gdy czytasz te literki,
wszak bez Twego ciepła,
pożytek z nich niewielki.
Rozkoszą, szczęściem
już nie tryskają,
i na tą rzeczywistość
smutne spojrzenie mają.
***
...a jednak z miłością
i z nadzieją na Ciebie,
wciąż… spoglądają.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.