ZABIŁAM TRUSKAWKĘ
Zabiłam truskawkę
łyżką prosto w serce...
I poćwiartowałam,
żeby mieć jej więcej!
Życiodajne soki
smakiem na języku...
I upiorna radość -
tyle ich w koszyku!
Zabiłam truskawkę
łyżką prosto w serce...
I poćwiartowałam,
żeby mieć jej więcej!
Życiodajne soki
smakiem na języku...
I upiorna radość -
tyle ich w koszyku!
Komentarze (28)
Horror truskawkowy, a co ona na to?
Smacznego:) Pozdrówka:))))
Ślicznie i do smaku .A ile było soczystej krwi
truskawkowej... aż mi ślinka pociekła. Pozdrawiam
Rytualne zarżniecie.ładnie.
:))
A pewnie takie zarżnięcie toż to sama przyjemność:)))
Same smakowitości, ślinka cieknie na myśl...:)
Pozdrawiam-:)
A ja zjadłam ze śmietanką, pychotka. Miłego dnia
Zabijają, topią...Skąd w Was tyle okrucieństwa,
kobity? Podświadomość działa?
Ja to tylko gryzę:)
Super! Ja je wczoraj utopiłam w galaretce i
"dołożyłam"im na koniec bitą śmietaną :)))
Lubię taki czarny humorek :) Ja miażdżę w ustach
czereśnie, az sok tryska ;)
Podobnie jak przedmówczynie uważam, że klimat wiersza
jest dramatyczny.
Podoba się. Miłego dnia.
Z polotem napisany ten horrorek. Pozdrawiam :))))
Też lubię tak zabijać truskawki i polewać śmietanką i
delektować się:))
Fajny wiersz.
Smakowity horror erotyczny!
Miłego, Jolu:)