Żabka u fryzjera
[8-zgłoskowiec]
Weszła żabka do fryzjera:
„Brak mi loczków, zrób je teraz.
Takie śliczne chcę od rana -
- bez nich nudno, proszę pana!”
Fryzjer spojrzał, włożył czapkę,
odpowiedział, widząc żabkę:
„Robię falki i kędziorki,
fioki, pukle w różne wzorki.”
Trefił, czesał, kręcił wałki,
brał nożyczki i suszarki.
Loczki zrobił, gdyż są w modzie,
trudno przeczyć ich urodzie!
Wreszcie koniec, to już finał!
Mowę fryzjer swą zaczyna:
„Co za wdzięki! Jaka moda!
Lecz pamiętaj! – z dala woda!
Jeśli wskoczysz do jeziora -
będziesz gładka tak jak wczoraj!
A gdy wpadniesz do potoku -
nic nie będzie z twoich loków.”
Żabka na to: „Piękne loczki!”
(łapki wzięła pod swe boczki)
„Najważniejsza jest uroda,
chociaż słodkich jezior szkoda!
Chcę od stawu być daleko,
‘do widzenia’ powiem rzekom”.
Tak zrobiła żabka mała,
mokre miejsca omijała.
Wyschła jednak i zmarniała,
więc uroda nie przetrwała.
Bociek złapał ją gdzieś w trawie,
kruchą, jak pył suchą prawie.
Morał z tego całkiem świeży:
Dbaj o wygląd –tak należy!
Jednak zawsze patrz na skutki,
by twój żywot nie był krótki!
Komentarze (45)
za przyczynami podążają skutki
tak się dzieje gdy rozum krótki ;)
pozdrawiam z uśmiechem
Promień Słońca
Elena
Tańcząca z Wiatrem
Romcyk
Bardzo mi miło, że się bajeczka podoba. Morał
przestrzegający przed przesadzaniem w czymkolwiek może
każdemu się przydać.
Dziękuję za wizyty, miłe słowa i serdecznie
pozdrawiam.
Super, fantastycznie, ubawiles mnie tym wiersze, zabka
z loczkami.:),
Bardzo na TAK:)
Pozdrawiam.
żabka z loczkami...dobre. Wyobraziłam ja sobie :)))
Super bajka z morałem, dobrze napisana.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością przeczytałem,będę
miał fajne sny...
dziękuję za komentarz...
Dobrej nocy życzę..
tak!!
Madame Motylek
Bardzo mi miło.
Wprowadziłem jeszcze 2 nieduże zmiany (w pierwszym
wersie i w 5-tym od końca).
Pozdrawiam
Teraz jest doskonale:)
Marcepani
Bardzo mi miło, że się podoba.
Dziękuję za wizytę, miłe słowa i pozdrawiam.
suuper bajeczka z suuuper morałem :)
Janusze.k
Dziękuję za wizytę, miłe słowa i pozdrawiam.
Andreas
Pisząc swoją bajeczkę na pewno znałem wiersz Brzechwy.
Znam go od dzieciństwa, czytałem go swoim małym
dzieciom i wnukom.
Czy jednak uważasz, że popełniłem w jakimkolwiek
stopniu plagiat, czy też tylko zauważasz analogię?
Dziękuję za wizytę, komentarz i pozdrawiam.
morał powielany ale wyszło super!
aczkolwiek nie dla żabki
Smutnyanioł
Dziękuję za wizytę, miłe słowa i pozdrawiam.
"Przyszła żaba do doktora
i powiada jestem chora". A puenta prawie taka sama jak
u Ciebie,"bo z niej także po troszku została garstka
proszku".
Wiersz bardzo fajny.
Pozdro.