Zagrożenie
Znowu przyjdą do nas obcy
by wyważyć domów bramy
znowu przyjdzie kopać groby
bo nam wezmą co kochamy
Z najnowszymi komórkami
mamy tu ich co niemiara
z nimi w imię miłosierdzia
całkiem inna przyszła wiara
Młodych, oraz rozwydrzonych
widzi dziś się na ulicach
by nam zabrać nasze mienie
nowi stoją przy granicach
Państwa dzisiaj się zdobywa
nie szablami czy czołgami
lecz „uśpionym“ zagrożeniem
które drzemie między nami
Jak krzyżowcy w imię Boga
popieranych przez Papierza
tak dziś w imię Mahometa
islam w nasze progi zmierza
Zrobią Getta jak przed laty
by tam zamknąć naszą wiarę
żony będą nosić Nikab
my turbany zaś za karę
Poprzez głupią tolerancję
zmieni mapa się Europy
nie pomogą już szlabany
i stawiane w koło płoty
Jeszcze czas jest by ochłonąć
wymieniając tych u góry
może jeszcze się nam uda
zagrożenia rozwiać chmury
Komentarze (3)
Nie dzwie sie obawa. Mieszkam w kraju w ktory
prztjmuje sie duzo emigrantiw.. dobry wiersz.
Miejmy nadzieję, że mimo przeciwności i zagrożenia,
scenariusz naszej rzeczywistości będzie jednak inny.
Pozdrawiam miło ;-)
Wiersz pełen obaw, które i ja mam niestety, bo
zagrożenie jest bardzo realne.
Pozdrawiam serdecznie.