ZAGUBIENI
szli obok siebie
tylko obok
wiatr osuszał oczy
rozwiewał nadzieję
ich myśli wypalone
bezdusznie
spopielał smutek
miłość tonęła
nie podali jej ręki
na ratunek
czekali aż mewy
obwieszczą koniec
autor
zdzisław
Dodano: 2008-12-11 00:12:57
Ten wiersz przeczytano 1343 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Może jeszcze coś wyszepczą ...nigdy nic nie wiadomo
...smutno , ale ładnie i nawet mi się podoba.
śmierć miłości, bliskość fizyczna bliskości duchowej
brak... ciekawie
W uroku późnej jesieni można się zagubić