Zagubiony w bezczasie
Nie potrafię się znaleźć w zbyt ciasnych
uliczkach,
wszelkie ślady czas po mnie bezpowrotnie
zatarł.
Przeminęły wraz z dymem dni splecione w
lata,
które stary kalendarz dawno przestał
zliczać.
Beznamiętnie spoglądam przez witraże
lukarn,
zabłąkany wśród żywych, zaświatów
posłaniec,
snuję się po poddaszu z kolejnym
świtaniem,
jakbym utraconego dzieciństwa tam
szukał.
Obraz pustych kamienic w pamięci
pozostał,
jeszcze niezagojonych ran na ścianie
straceń,
polnej drogi na kirkut, brukowanej z macew
–
zapomnianym profanum po spalonych
mostach.
Rozrzucone wśród piasków pobielałe kości
naruszają obrządek – wieczny spokój
niemych,
wystawiając świadectwo dla cmentarnej
hieny,
po które nikt ze wstydu nigdy się nie
zgłosił.
Bóg od pieczy nad światem zrobił sobie
wolne,
w spustoszałej bóżnicy odgłos modlitw
zamilkł,
jakby odszedł donikąd przez czas
zapomniany,
gdzie go nikt nie usłyszy i na zawsze
spocznie.
Komentarze (31)
...albo zrozumienie zaprzeczenia...
Pozdrawiam :)
Witaj,
i tylko myśl błądzi jak dawniej; i za cóż o
Panie?
Dzisiaj na portalach znajduję zaprzeczenie
zrozumienia...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
Wspomnienia, jakie by nie były, to się już zdarzyły i
pozostaje nam je pielęgnować. Właściwie to synteza
wspomnień z młodości, współczesności splecionych z
filmem jak choćby "Pokłosie".
Dziękuję Krzemanko :)
Miłej.
Poruszający nostalgiczno-dramatyczny tekst.
Od bolesnych wspomnień nie sposób się uwolnić. Miłej
niedzieli:)
Immortelle, czujne oko. "Dla dzieci" to raczej bunt
przeciwko szufladkowaniu, tym bardziej, że nie
znalazłem odpowiedniej szufladki.
Co do treści, cóż, piszemy o tym, co nas porusza.
Dziękuję i kłaniam się :)
Ja wiem, czy "dla dzieci"... Dla każdego, ambitnie
bardzo, nie widzę tu uchybień, słabości. Piękne
słownictwo i wzruszająco zaserwowana treść. Smutne
jest jednak to, iż można czuć tak, będąc żywym.
Szczere gratulacje...
Znakomita refleksja, skłania do głębokich przemyśleń,
pomilczę, pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli.
Może zmyłam, bo zbyłam zabrzmiało, jakbym się
sprzedała;) Żartuję oczywiście.
Pozdrawiam również :)
Wszem dziękuję za czytanie.
Byłam, ale się jakoś zbyłam abandonie, więc powtarzać
się nie będę i tylko ponownie pozdrowię... ☀️
Jestem pod wielkim wrażeniem. Przeczytałam i... byłam
tam, widzialam to wszystko na własne oczy.
Poprowadziles mnie tym wierszem w niezwykle miejsca...
Powrócę tu. - dla odnalezienia swojej normalnosci.
wydaje mi się, że jest tu jeszcze porządek świata -
swiadectwa porządku. - Tak traktuję wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję wszystkim.
anula-2, właściwie wiersz pisałem z obserwacji. Teraz
może inaczej wyglądają żydowskie cmentarze, ale dobrze
pamiętam, jak kilkadziesiąt lat temu byłem na kirkucie
z wykopanymi kościami, mówiło się, że to sprawka
poszukiwaczy złota. Tak samo zdziwiła mnie bóżnica
przerobiona na dyskotekę. Takie czasy - komunistyczne.
Co do rymu wewnętrznego, chociaż to nie jest rym, mogę
zmienić.
Pozdrawiam.
zatrzymał mnie twój wiersz
Zbyszku pamiętam moją obecność jako ucznia technikum w
Oświęcimiu, zaintrygowały nas białe kropki w ziemi,
jak spytaliśmy przewodnika co to jest? Spokojnie
odpowiedział... resztki kości więźniów. Pamiętam te
słowa do dzisiaj, tak wszyscy deptali po tych kościach
i robią to chyba do dzisiaj.
Pozdrawiam i witam po przerwie, jedyna uwaga jaka mi
się nasuwa to te "dni splatane w lata" - taki
wewnętrzny rym.
Ach...ładny wiersz. Pozdrawiam ciepło.