Zajączek mały
Zajączek mały był całkiem szary,
Szarą jego uszka barwę też miały.
Ogonek jego zaś calutki biały,
On był śliczny i nie były to żadne
czary.
Zajączek ten mały przez lakę kicał,
Z każdym zwierzątkiem się codzień witał.
Skikał na pole rolnika, tuż za miedzą,
Gdzie wszystkie robaczki codziennie
siedzą.
Szedł, by zjeść cudowny posiłek,
Marchewka, sałata, czy garść malinek?
Potem łyk wody ze strumienia górskiego,
I powrót do lasu, gdzie są przyjaciele
jego.
Tak było codziennie w życiu zajączka,
Każdy go lubił nawet mama pajączka.
I co pocznie nasz kochany szarak mały,
W zimie, gdy świat będzie calutki biały.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.