Zakłamanego
Nie mogę kochać Cię,
B a r d z i e j
Lub m n i e j.
Jeszcze bardziej niż wczoraj,
Ale mniej niż jutro.
Dziwnymi drogami podążając,
By wyrazić ten stan,
Który przeszywa mnie całą.
Cała w Tobie i przez Ciebie,
Na granicy między czuć, a zniknąć.
Tak, jakbyś miał być tylko sennym
marzeniem.
Hybrydą,
Zrodzoną z kryształków lodu,
Powbijanych w serce,
Wbijających się jak cierń,
Oplatających niczym dzikie pnącza.
Cała!
A jednak jesteś,
Zespolony z fantazją,
Iluzją świata.
Niekończącego się.
Bardziej lub mniej...
Zakłamanego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.