Zakłócony poemat
Szyby zakwitły mrozem
z kominka rozedrgane płomienie
rozkoszą ciepła nasycają pokój
miękka cisza śpiący kot
niezapisany poemat wieczoru trwa
granatowe niebo
księżyc w gwiazd towarzystwie
podziwia zbielałą przyprószoną
śnieżnym puchem ziemię
magiczna chwila nie może trwać wiecznie
wiem że za chwilę coś się stanie
no jasne
idzie wnuczek z kolejnym pytaniem :)
...z archiwum...
Komentarze (17)
zaskoczenie w puencie... niech pyta,
tylko żeby umieć odpowiedzieć:))
Zabawny :D