zakochana
Idzie ulicą
jakby tańczyła
na baletowym popisie
Uśmiecha się
do dziecka w wózku
do wróbla,
który stracił ogon
Te kropki na sukience
myśli
mają kolor Jego oczu
Od rana powtarza
najmilsze imię
i wychodzi z domu
w jednej pończosze.
mam uśmiech przybrany pocałunkiem taka jestem bogata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.