zakochanie
Lód mego serca powoli kruszeje
Tyś to uczynił – Ty – mój
wyśniony
Każdy Twój gest, każde westchnienie
Raduje me serce … uśmiecham się
Tyle to lat zakuta w tej bryle
Dziś nagle słońce ujrzałam raz pierwszy
Czyś Ty jest świadom, coś Ty uczynił?
Dziś tak szczęśliwa, lecz obaw pełna
Czekam aż przyjdziesz – weźmiesz w
ramiona
Lecz ciągle się boje, bo jestem
świadoma:
Stopniały organ jest łatwy zranienia
autor
N.L.
Dodano: 2008-03-30 13:32:58
Ten wiersz przeczytano 421 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Prawdziwe zycie. Jezeli czegos bardzo chcemy i
pragniemy, w chwili kiedy otrzymamy to, zaczynamy sie
martwic -moze nawet bardziej, czy teraz tego nie
utracimy. Wiersz O.K.
Piękny wiersz o miłości. Wyznanie czułe i prawdziwe.
No i ta obawa na koniec jest uzasadniona... A mówią,
że miłość jest taka wzniosła i dobra, a jednak - może
czasami mocno zranić. Zostawiam głos i pozdrawiam
ciepło, Emi...
mi sie tam podoba :)