Zakochany w życiu
Dziś się tęsknota pojawia i znika,
żalem jest przecież który serce łamie,
na wstecznym biegu mam za przewodnika,
jedynie pamięć.
Nic tam nie zmienię, bo przeszłość
umiera,
było, minęło i nie wróci więcej,
żyjąc miłością na tutaj i teraz,
wyzwalam szczęście.
Gdy na bieżąco z rachunkiem sumienia,
do błędów przyznać się nie boję wcale,
wad swoich źródła szukam we
wspomnieniach,
ale i zalet.
Tęsknota zwykle wypacza mi miłość,
bez nowych wrażeń dusza szybko więdnie,
życie mam kochać nie za to co było,
ale bezwzględnie.
Komentarze (69)
Dobrze, że je kochasz karatku,
bo ono jedno nam dane, ładna jego apoteoza w safickich
strofach.
Serdeczności:)
Wiersz, bardzo refleksyjny, podoba sie Puenta.
Pozdrawiam serdecznie,:)
swietny wiersz, plynie sie czytajac:)
tez z tych kochajacych jestem:)
pozdrawiam cieplo:)
Kochać życie trzeba
a potem...do nieba:)
Pozdrawiam:)
Forma saficka, jedna z tych co lubię, a kunszt -
wiadomo - Karatowy.
jak zwykle rzeźbisz karacie
i to tyle w tym temacie
Pozdrawiam serdecznie:))
Świetny.Prawda.Bezwzględnie.Pozdrawiam.
:)
Dziękuję Krzemanko!
Ładnie, bardzo rytmicznie, z życiową refleksją :)
Porcja refleksji w strofach safickich.
Co muślisz o zmianie
"żalem jest przecież co serce me łamie," na
"żalem jest przecież, który serce łamie," ? A może
tylko msz "me" brzmi niefajnie. Miłego wieczoru:)
Bezwzględnie - końcówka bezbłędna
Miłego...
fajnie
Jak zawsze ciekawie i z mistrzowskim warsztatem
Karacie. Szacunek.
Pozdrawiam.
ciekawy...Pozdrawiam.