Żal
kiedy z serca już tylko łzy goryczy płyną
myśli jak potok rwący zimną śniegu
lawiną
okryły i pędzą oszalałe pod sufitem nieba
grafitowym chmurom grzywy wiatr rozwiewa
cóż warte jesteś życie bez krztyny
miłości
w tęsknoty szal owinięte dłonie bez
czułości
za oknem deszcz a oczy woalem mgły spowite
wypłakane serce wyblakłe źrenice
wypatrują tęczy kolorów daremnie
dla ciała i duszy czyny nadaremne
cóż warte jesteś smutne tęsknotą
szarpane
jak firanki w oknie w burzę co nad ranem
zerwała się niczym sfora psów
wygłodniałych
gdy tylko ofiarę przed sobą ujrzały
już kły wyszczerzyły i paszcze rozwarły
na oścież jak drzwi wszak zabezpieczenie
marne
przepuszczają słowa z łatwością przezeń
przenikają cienie
ducha co na twarz upadł bo wiary w nim
mało
w Boga i bliźniego...
żal...
serce wciąż łkało
Komentarze (23)
Bardzo ciekawy wiersz...no cóż - jak może wyglądać
życie bez miłości? Nieciekawie, proste i bez tego
ząbka nam potrzebnego by być szczęśliwym...powodzenia
Bardzo mi się podoba, przeczytam jeszcze raz,
pozdrawiam:)
Twój wiersz porusza i zatrzymuje ja błyskawice
rozdzierające niebo....pozdrawiam
Masz rację ,,cóż warte jest życie bez miłości", ładnie
napisałaś. :)
Są takie dni, kiedy czujemy w środku żal, który chcemy
wyrzucić. Ty zrobiłaś to pięknie. Pozdrawiam:)
"cóż warte jesteś życie bez krztyny miłości"
faktycznie żal :(
witaj, bardzo ładnie wypowiedziane
wszystkie żale i powody be z krzty ,
których życie jest niewiele warte.
podoba mnie się również. pozdrawiam.
Bardzo ekspresyjne wyznanie trochę przypomina "Wielką
improwizację" Mnie się podoba.