Żal
nikt nie rodzi się bez serca
nie odchodzi też bez niego
tylko żal tych promieni
co z ostatnim dźwiękiem
utonęły w szczytach drzew
lat pocałunków
ławki jeszcze niezatartych wspomnień
inicjałów
okaleczonych na wieczność
i dębu samotnie liczącego
podróżnych w alejkach
być może i ja cię tu mijam
gdy pośpiesznie marzenia przykrywasz
w teczce kanapka smartfon
na wierszach
i z kawą 3 w 1
mnie mijasz
mijamy
Komentarze (17)
Podoba mi się ta zaduma nad przemijaniem i mijaniem
się.
Miłej niedzieli:)
ja już jestem tylko obserwatorem, jak ten dąb.
Ani miłości, ani pokera.
Kocham świat taki jaki jest teraz.