Żal mi Cię budzić..
Postbus 564 6500 AN NIJMEGEN
Wchodzę do domu i zrzucam płaszcz
zaglądam do sypialni sprawdzając czy już
śpisz
nieco dłużej niż zwykle patrzę na Twą
twarz
chciałabym śnić Ci się dziś...
Spowita chłodem nocy siadam na brzegu
przytulasz się szepcąc coś przez sen
który to już raz tak nad ranem
wracam...?
który to już raz żal mi budzić Cię...?
Gdybyś wiedział kiedyś, że pisałam... P. S. Dziękuję wszystkim za rady:* Wprawię się;)
autor
karoshima
Dodano: 2009-03-15 21:10:44
Ten wiersz przeczytano 526 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
może zamiast owita-spowita;materac i nad ranem w ogóle
bym wywaliła-moje skromne zdanie,ale to TY tu piszesz
A i Ciebie dorwał AS... On chce dobrze więc posłuchaj
jego rad. Mnie wiersz się bardzo podobał! Pozdrawiam
:)
Pozytywnie. Zapraszam do mnie
piękno tkwi w prostocie i przekaz - piękny, ale
wykonanie dużo gorsze; 9-13-12-7...16-12-11-10 jak
widzisz bardzo nierówna liczba zgłosek w wersach więc
sens rymowania staje pod mocnym znakiem zapytania;
choć niektóre rymy i owszem, niebanalne; dwa wyrazy
msz do poprawienia: nie "owita" a "spowita" i nie
"szepcąc" a "szepcząc"; popracuj nad formą,
pozdrawiam:)
piękny tytuł, piękny obrazek stworzyłaś. Cudnie byłoby
wchodzić do takiego mieszkania, pozdrawiam.
Podoba mi się. W tak delikatny, oddany, pełni czułości
sposób opisujesz tę miłość. +