Żale niekochanej
za mglistą zasłoną
jesteś Ty
zorane pola przemęczone palce
walczyłam o nieistniejące
i przegrałam w tej walce
za mglistą zasłoną
granatowe nieba
i gwiazdy cudownie błyszczące
goniłam Cię i straciłam oddech
goniłam i straciłam słońce
za mglistą zasłoną
tęczowe nieba
i łzy co spłynęły nieznane
połamało się serce z kryształu
serce niekochane
Dla Krzysztofa, mojej niespełnionej miłości
Komentarze (17)
za mglistą zasłoną
tańczy blade słońce
które budzi się codziennie z tobą
poranna rosa zmyje brudną trawę
by odnaleźć szeptu ciepło na nowo
:))
Ładnie.Pozdrawiam.
Pięknie Marleno witaj na Beju ale czy w trzecim wersie
nie powinno być zaorane??
pozdrawiam serdecznie:)
popieram Arka, nie ma poezji bez uczuć, pozdrawiam
Ładnie. Przyjdzie jeszcze czas na miłość wzajemną, bo
właśnie o taką
chodzi.
Pozdrawiam.
Podoba mi się, ładnie smuci :)
Szkoda, że na smutno. Ale dobrze, że ładnie :)
Pozdrawiam
Ładnie:-) Pozdrawiam:-) Witaj wśród nas:-)
-- może jeszcze da się coś skleić... nigdy nie wiadomo
, co przyniesie jutrzejszy dzień.. warto próbować....
dziękuję za pozytywne opinie i przywitanie. Jestem tu
pierwszy dzień
chacharek, witaj. wiersze są zawsze wypadkową
jakichś wydarzeń i uczuć, eksplodują w nas i wylewają
się na papier gdy potrzebują ujścia...jaki jest tego
efekt w moim przypadku? Nie mnie oceniać.
Witaj na beju z przyjemnością
przeczytałam...najpiękniejsze wiersze powstają w
chwilach ważnych w naszym życiu...miłego dnia.
Ciekawe czy ktoś może tworzyć poezję nic nie czuąc
smutny lecz piekny wiersz pozdrawiam