Żałosny trenu mojego rapsod.
Żałosny trenu mojego rapsod.
I ONA wniknie
w krawędź Twych snów
mocą rzewliwą -
jak być nie powinno.
I choć polegnie
milion u twych stóp
ty pożałujesz
JEDNĄ krew niewinną.
I mocą klątwy
milknie TYSIĄC słów
w gardło wciśnionych
jedną krtań dziecinną.
I mocą modlitw
WIDZĘ Cię znów,
i kocham znowu
JEDNĄ łzą powinną.
I mocą żadną
nie cofnę się z dróg.
w ciemność wiodących
gwiazdami pustynną.
I mocą ciemną
będę z tobą znów
Wolą tajemną
potężną i silną.
I mocą OBCĄ -
bo stanie się cud
razem staniemy
się w jedność dziękczynną.
Komentarze (8)
Na szczęście Ty się Panie J.P znasz na wszystkim.
Najbardziej na tym by udawać kogoś kim nie
jesteś,udajesz kobietę,wklejasz wiersze pewnego
pana,potem gdy to Tobie wytknęłam,to je skasowałaś/łeś
i po problemie...
Nie ocenię formy,ale treść bardzo mi się
podoba.Pozdrawiam:)
Nie znam tej formy wiec musze sie poedukowac troche:-)
No pewnie,że pastisz,dopiero teraz zauważyłam
określenie przez autora rodzaju - przepraszam i
gratuluję,bo jako pastisz jest świetny.
P.S. Ale i Mariat nie zauważyła opiniując z wielką
powagą ten utwór jako bardzo ciekawy (podobnie i
Zefir),ale zwłaszcza bardzo wymowny i cenny,bo nie
każdy potrafi napisać takie dzieło (rapsod)
warsztatowe. I znów można się na Beju pośmiać.
Albo rapsod albo tren. Całość wygląda mi na popłuczyny
po młodopolszczyźnie, nie do przyjęcia dla
współczesnego czytelnika.Te moce rzewliwe,krwi
niewinne,klątwy,łza powinna - kto dzisiaj tak pisze i
mówi? To już jest po prostu komiczne,zapewne wbrew
zamierzeniom autora.No,chyba że miałby to być pastisz
czy wręcz parodia takich rapsodyczno- trenowych
utworów...
Tańcz.z w. - jak się na czymś ne znasz,to się nie
kompromituj ogłaszając swoją nieznajomość i
zabierając głos po to tylko,żeby zasłużyć sobie na
wzajemność autora w punktowaniu.
Nie znam się na rapsodach,chyba rapsod kojarzy mi się
głównie z "Bema pamięci żałobnym rapsodem"
C.K Norwida:))
Z pewnością ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zefir napisał 'ciekawe', to nie jest tylko ciekawe,
tylko bardzo wymowny wiersz. Rapsod nie każdy potrafi,
tym cenniejsze są takie utwory, jako dzieło
warsztatowe.
Dzięki za starania dla potomnych.
Ciekawe pozdrawiam