ZAMKNIĘTA
Co raz mniej to wszystko rozumiem.
Schowam skrzydła złudzeń
do szuflady wspomnień,
nie pofrunę już w otchłań marzeń.
Grawitacja fałszu i zła
nie pozwala odlecieć do prawdy.
Uwiązana do miejsca,
tu i teraz
jak pies na łańcuchu
wyję o wolność dobra.
Zamknięta w niezrozumieniu
jak kanarek w klatce,
karmię się okruchami nadziei.
Uwięzione we mnie zwierzę ciszy
rozrywa mnie od środka na słowa.
Nie wypowiem wojny światu
zbyt małe mam dłonie.
Komentarze (6)
Ale i te małe dłonie mogą się przydać:)w końcu nie
tylko wielkie zła mamy na świecie:)
Twój wiersz jest urzekający.. mała istotka pragnąca
zmienić świat... jakże mi to bliskie jest......
powoli ktoś odzyska wolność, oddychaj wiosną, piękny
wiersz, pozdrawiam :)
zło, och te zło na świecie,aż czuć te emocje z
wiersza.pozdrawiam +
Nigdy nie mów nigdy, na świecie co prawda jest dużo
zła, ale i dobro też się trafia :) Emocje biją z
wiersza „Uwięzione we mnie zwierzę ciszy rozrywa
mnie od środka na słowa” niezłe. Pozdrawiam.
Nie od razu Kraków zbudowano, ale małymi kroczkami.
Mów co ci leży na sercu, nie musisz walczyć -
stopniowo.