Zamknięta
Zamknięta
Bardziej w sobie niż w pokoju bez
klamek,
Może chciałaby śmiać się, śpiewać i
krzyczeć w głos,
Biegać boso po łące
I nago pływać w jeziorze.
Nie myśleć o niczym...
Smutną przeszłość i przytłaczającą
przyszłość
Zamknąć w niepamięci jak w wielkiej
książce,
Szarych ludzi pochować na strychu,
I szaleć, szaleć ile sił,
I bawić się i bawić co tchu.
Lecz czy w tym życiu sama nie zgubi się?
Wśród barwnych ludzi może wnikąć jak
sen,
Pokaleczyć stopy na zielonej łące,
Utopić się w czarnym jeziorze wśród
zdechłych żab.
Czy wtedy się uśmiechnie, zaśpiewa?
By nadal pasować i śmiać się w głos...
Przecież nie będzie miała wspomnień ani
marzeń,
Ani nie pomoże jej nikt
Bo jej szarzy przyjaciele umarli na
strychu.
I nie wyciągnie jej nikt dłoni, by podać
jej uśmiech.
Więc zostanie na zawsze
Zamknięta w swych myślach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.