Zamykam się, odgradzam się...
Zamykam się we własnym uścisku -
Oplatając bezradnymi, zimnymi ramionami.
Zamykam się w muzyce -
Ostrych, uciszających me emocje
brzmieniach.
Zamykam się w swym małym świecie -
Gdzie znajduję ukojenie.
Zamykam się w swoim pokoju,
zasuwam drzwi.
Chcę się odgrodzić od rzeczywistości
–
im dalej od niej, tym bliżej ukojenia
cierpienia.
Ale wciąż do tego małego, cichego światka,
Wkrada się coś, co brutalnie przerywa
spokój.
Kłótnie, wyrzuty, i wciąż świeże rany -
Czasem te stare też są rozdrapane.
A ja czekam tylko na jedną rzecz,
Jedno zdarzenie
Jedną osobę
Na całym świecie!
I nic innego się nie liczy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.