zanim
nie dam umrzec modlitwie
zawisla rozproszona
wracam na palcach do ciebie
i siebie
zaczynam milczenie
nikt nie wychodzi z pomocą
skladam słabe ręce
zbaw mnie ode zlego
zanim zabijać zacznę
dobrocią
autor
Mirabella
Dodano: 2016-04-18 22:04:20
Ten wiersz przeczytano 1140 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
ciekawie i intrygująco,,,pozdrawiam :)
Dobry.
Nie wiedziałam, że tak też można.
Bardzo ładnie Mirabello
pozdrawiam
Ciekawie dzisiaj u Ciebie...obyś nie musiała wypełnić
obietnicy....zabijać dobrocią...a gdzie sumienie...
pozdrawiam serdecznie, dzięki za wizytę.
Zgadzam się z mariat
Miłego:)
mi.. miłosierdzie szkodzi na osierdzie
dlatego w miłości nie ma litości
i w jej niewoli umierasz powoli..
Zabijanie dobrocią równie niebezpieczne co i jej brak.
Umiar i tylko umiar.
Ładna refleksja:)
ladne ciekawe dobrej nocki :*