Zapomnienie
Już nie jestem twą maskotką!
Ani myszką ani kotką.
Jestem tylko swoim cieniem
Co minęło już nie zmienię
Choć zostały w myślach w sercu
Czułe słowa dotyk dłoni
To co było już nie wróci
Po co za marzeniem gonić
Więc od myśli się uwalniam
Sercu także dam odpocząć
Bo nie warto swoje życie
Niszczyc myślą i tęsknotą
Muszę zmienić swoją przeszłość
Pełną żalu i goryczy
Bo gdy kochasz ktoś nie kocha
Taka miłość się nie liczy
Biorę życie wiec w swe ręce
I już nie dam się oszukać
Bo nie warto szukać szczęścia
Tam gdzie inny go nie szuka
Komentarze (19)
może właśnie tak zrobię :)
A może właśnie warto poszukać szczęścia tam, gdzie
inni by go nie szukali :)
Szkoda Pohybel Twoich słów. Nie zrazisz mnie tak
szybko, jak zraziliście barbara1202, że rano
wykasowała wszystkie wiersze. Pokaż co potrafisz? I
naucz innych. Pozdrawiam serdecznie
Dla Oli:
Z uczuciem niewymownej słodyczy oznajmiam niniejszym
,że ten nie przepiękny wierszyk,ale bardzo przeze mnie
ukochany jest do niczego, przy czym oczywiście nie
chcę ranić serca autorki,a wręcz przeciwnie: życzę jej
wszystkiego najlepszego,Wesołych Świąt i Szczęśliwego
Nowego Roku!
A także załączam najlepsze Życzenia Imieninowe i
Urodzinowe. Oraz jak najserdeczniej pozdrawiam!
Może być?
Witam. Ładnie. Dołączę do komentarza AnnX odnośnie
panów wszechwiedzących krytyków. Troszkę z uczuciem,
nie ranić serca. Pozdrawiam
Bardzo mądra treść. Ciekawa forma.
Pozdrawiam, +
Na skutek świetnej pracy bejowskich komputerów wyszło
na to,jakobym został usunięty. Nie wierzcie to.
Ksywo! Jak wielu użytkowników bejowskich, tak i Ty
uważasz,że aby oceniać czyjeś utworki trzeba być
autorem własnych. Czyli krytyk literacki musi być
pisarzem lub poetą,teatralny dramaturgiem,muzyczny
kompozytorem etc. Nie uważasz,że to śmieszne?
A co do maski,to Ty jakoś nie zamierzasz zdjąć swojej.
Pohybel ściągnij tą swoją maskę i pokaż im jak się
pracuje. Napisz jeden wiersz, będą się uczyć - daj
przykład
W bardzo przyjazny sposób (przecież nie jestem niczyim
wrogiem) stwierdzam,że to wierszydło jest do niczego.
Trzeba trochę popracować nad sobą zanim się pokaże
publicznie swoje płody. A ciumkając takim knotom tylko
utwierdza się autorkę w pozostawaniu na takim dennym
poziomie.
Ech krytycy. Można w bardzo przyjazny sposób zwrócić
uwagę autorowi co jest nie tak w wierszu i zrobić to
bez nutki złośliwości.
Co to za mania pisanie z dużych liter niektórych słów
nie będących nazwami własnymi? A może po prosu autorka
spała na polaku. Wobec tego nie należy się zabierać
do pisania w języku,którego zasad się nie poznało,a
tym bardziej publikować takich knotów.
racja puneta trafiona w dychę :)))))
Ładny wiersz, ale puenta, to wisienka na torcie.
Pozdrawiam
IGUS Pani jest znakomitym krytykiem. Żabcia by się
uśmiała.
Ten wiersz jest świetnie zrymowany. Prawda?
No ale
"Sorry, Winnetou, biznes is biznes"