Zaproszenie...
Zbliża się koniec dnia,
chodź mój kochanku
zapalimy świecę czerwoną
i na jedwabnej pościeli
okryjemy się sobą.
Moje ręce drżą,
Twoje ciało gorące
jak wulkan miłości zachłanny
dotyka,
pieści
moje usta spragnione
otwarte na pożądanie...
No chodź do mnie tu,
zapomnijmy sie razem
w upojeniu tym,
niech ta noc wiecznie trwa
przy świecy tej czerwonej,
rozkoszna,
pachnąca
owocem naszej miłości...
autor
Margit
Dodano: 2006-05-22 19:16:18
Ten wiersz przeczytano 1104 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.