Zasadz mnie w donicy zycia swego...
Zasadz mnie, prosze,
w donicy zycia swego.
Podlewaj po trosze,
odzywka posyp do tego.
Po malu wyrosne.
Pilnuj i sprawdzaj,
duza urosne...
Tylko przesadzaj.
Wyrosne taka jak chcesz.
Przesadz mnie do ogrodu swego zycia.
Odpowiedni czas dobierz.
Wyciagnij w koncu z ukrycia.
autor
MALENKA
Dodano: 2007-06-27 10:53:38
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
jako manifest do ukochanego pisany pasuje, ale jako
poezja to już nie
sorry Winnetou, czas na bejowe wykopki
Piekny wiersz,który wieje zachwytem i miłoscią... To
taka mała,ale dobrze trafiona metafora... ogród
życia-> ogród naszej miłosci...