zatancz na moim grobie Kochanie
osobie, ktora ponad wlase zycie kocham
stoimy twarza w twarz
usmiechasz sie, a ja?
ah ponownie placze...
wiesz! nie lubie
tych lez przekletych
mowisz placz... ja ciebie przytule
i po co?
i tak jestes za daleko!
wpedzasz mnie w opetanie
martwisz sie o mnie...
a ja tego nie znosze
wpedzasz mnie w ciemnosc
chcesz abym pokochala slonce
a ja go nie lubie
wpedzasz mnie w zaklopotanie
pytajac o przyszlosc
-nie wiem co bedzie-
tyle zmartwien tobie przynosze....
tylko dlatego bo kiedys
zbyt gleboko ostrze
w mym ciele zatopilo sie
teraz starasz sie ...
odgonic mysli me od smierci-
mego snu o koncu cierpienia...
boisz sie o mnie ...kochasz
a ja Cie prosze:
- jak odejde nie badz
smutny
kocham Cie i kochalam
to nie Ty przegrales z smiercia
lecz ja z moim zyciem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.