Zawsze wracają
odlatują znów żurawie
mnożąc w moim sercu blizny
czuję że mnie zostawiają
zapłakaną i bezskrzydłą
ciągle słyszę ich zabawy
na rozległych łąkach nizin
i wspominam jak przed laty
klangor wtórem gitar był
powiązałam wtedy listy
jak pomostu deski stare
naszej plaży uczepiona
wciąż czekałam aż przylecą
i na Ciebie
autor
Grusana
Dodano: 2020-09-30 19:30:22
Ten wiersz przeczytano 739 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Wiersz niesie moc smutku i tęsknoty. Czytałam z
zaciekawienie. Pozdrawiam cieplutko:)