Zbawienny sen
spowita w kokonowy pancerz
zbiera siły po przegranej z Charonem
obmyśla strategię
nicią Ariadny przez ucho igielne
przemyka na drugą stronę
biegnie do źródła
by kolejny raz zmyć traumę
nie budź jej
niech zaczerpnie feerycznym naczyniem
z jantarowej głębi
przemyje obolałe oczy
spierzchnięte usta zwilży
potem płynie wolno spokojnie
otworzyć wrota jutrzence
by wrócić słonecznym dniem
w promieniach
nie budź Weronki - nie czas
Ty-y. dn. 21.05.2018.r.
zmiana tytułu 22.05.2018.r.
/wanda w./
Komentarze (88)
Ładnie Wandziu
Miłego dnia
Cmok:-) :-)
Witaj Wndziu,
co za zmiana...
Interesująco podana treść niekończąca się ?
Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutno. Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam, Wandziu :)
Bardzo ciekawe pozdrawiam
Smutny przekaz rozbudzający wyobraźnię czytelnika i
skłaniający do refleksji.
Pozdrawiam
Marek
pięknie, acz smutno++:) pozdrawiam Wandzia
Dzień dobry Gwiazdko :*) na smutno też potrafisz
pięknie pisać. Mam nadzieję, że nastrój nie smutny
dziś u ciebie... :)
Pięknego dnia :*)
Taki inny niż dotychczas napisałaś
delikatnymi strofami wprowadzasz w arkany śmierci
serdeczności Wandziu:)
Smutne skojarzenia...chociaż wiersz subtelnie
podejmuje temat.
Pozdrawiam serdecznie.
nietypowo, delikatnie o śmierci
Miłej nocki Słoneczko :) Masz coś na poczcie :))) :*
@Remi S - Jeszcze nie spisz ?
Pięknie dziekuję
Mówisz ze Ci się podoba ?
mi nie - bo to nie jest to co łazikowłao mi świtem po
głowie
Gdym wtedy na goraco pisała inaczej wygladałby ten
tekst ale ja ciagle w biegu :(
Pozdrawiam serdecznie Geniuszu Życzę spokojnej nocy
Zbyszku :)
Bardzo mi się spodobał +