Zbudziły ją łzy...
Dla tych. którzy zginęli przez czyjąś głupotę...
Zbudziły ją łzy,
Kolejną noc przepłakała,
A pluszowy miś przytulony do policzka
Spoglądał smutnie,
Gdy jej źrenica każdą krople dumnie
oddawała
Jak poryw burzy pląsający w jazgocie,
Jak strach wydzierający ostatnie
tchnienie,
Tak samo mocno w jej pamięci,
Pozostało jedno przykre wspomnienie...
To było wiosną siedem lat temu,
Kiedy po bokach głowy dwa kucyki jeszcze
miała,
Wsiedli do auta, rodzice, brat z siostrą i
ona
Lecz straszna śmierć nieopodal na nich
czekała
Jechali szczęśliwi, byli kochającą się
rodziną,
Lecz pijany kierowca przerwał sielankę
Zderzenie było czołowe
Trzynasta okazała się przeklętą godziną
To wspomnienie ciągle wraca,
Pomimo upływu lat, ono nadal jest żywe,
Lecz choć czasem wydaje się, że to zły sen,
mara
Mimo to zdarzenie było prawdziwe
Teraz codziennie zagląda na cmentarz,
Odwiedza rodziców, siostrę i brata,
Zapala świeczki, całuje grób
Z powrotem wracając do normalnego świata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.