Zdobywca
Moje ciało w twoich ramionach
Podarunki leżące na stole
To nieważe, że ciebie kocham
Taką wyznaczyłeś mi rolę
Mocno tulę się do twego ciała
Zatrzumujesz mnie u siebie do rana
Żeby ona zrozumiała co traci
By w jej sercu powstala rana
Czule pieścisz, całujesz namiętnie
Czyżbym miała dla ciebie coś znaczyć
Chcesz by ona patrzyła na to
By uległa i zaczęła płakać
Wtedy biegniesz by scałować łzy
Bierzesz czule ją w swoje objęcia
Niepotrzebna mogę już iść
Na tej scenie zabrakło dla mnie miejsca
Już nie patrzysz na mnie, nie
Chociaż łzy zalały mi twarz
Nikt nie będzie pamiętał o mnie
Ty mężczyzno taką już naturę masz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.