Zdrada
Mówiłeś mi że mnie kochasz
Zrobiłeś mi pranie mózgu
W rzeczywistości wstydziłeś się mnie
Zaprogramowałeś jak kukiełkę i
sterowałeś..
Lecz zatraciłeś się we mnie
Zapomniałeś że kłamiesz
Lecz spóźniłeś się
Gdy odeszłam płakałeś...
Zaufałam ci w stu procentach
Pokochałam cię jak siostrę
Tyle lat i wszędzie razem
Tyle lat i wszystko na nic
Kilka słów mi wystarczyło
By przekonać się kim jesteś
Piękną jadowitą żmiją co kąsała
...za plecami... niczym wiecej
Potem poznałam ciebie
Inny świat mi ukazałeś
Padło tyle pięknych czynów
Nie uwierze że kłamałeś
Bo gdy rozpacz i szał minęły
Wiecz że po prostu się pomyliłeś
Mimo wszysto ja się zwiodłam
a ty dolałeś oliwy do ognia
Dzisiaj czas pogardy zdrady i pomylek
Minął całkowicie
Pozostał we mnie uczucia niedopałek
Ktory zwrócił mi życie
Zamkne więc oczy i wybiore sercem
A potem oddam się pomału
Bez strachów i lęków
Ślepo twoją zastanę... cała
Bez żadnych słów
Bez niedomówień
Pokocham sercem
Wielokrotnie już przebitym
...tylko proszę opatrz je najpierw...
...by stare rany nie przypominaly o
sobie...
chłopak przyjaciółka chłopak (opatrunek) chłopak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.