Zdradziłam cię
Wytwornie i całym sobą,
Zwiesiwszy w poły swój liścień,
Perłami rosy polśnione
Burgundem rozkwitłe kiście...
Tak, że mi mgnienie powiek
Za długą znajomość starczyło,
Czy dziwno, że wielce bliską
Poczułam względem zażyłość?
Za ciasne duszy przybytki,
Jakoweś wzdychań szamoty
Liliowych mgieł szarawary
Lekuchne jak powiew, motyl
Poczułam, ach! żal zapomnieć
Zmierzwionych czarem bełkotów,
Przywarłam zmysłów kielichem
Do bzu, co zniewalał zza płotu.
Komentarze (5)
Mistrzowska robota.Jestem pod wrażeniem.
Zdradziłam cię
mocne ujecia pozdrawiam ryszard
niesamowite metafory..pozdrawaim cieplutko
Zwiesiwszy w poły swój liścień,
Perłami rosy polśnione" - szczerze mówiąc nie bardzo
rozumiem ten wers...pozdrawiam
Rozumiem Cię doskonale,że "się zapomniałaś",wszak bez
działa na zmysły.Myślę,że ten Ktoś wybaczy.
Nastrojowy wiersz.Pozdrawiam.