Zdradziły go dłonie
Byłby piękny, jak diament w koronie,
gdyby nie palce – szpony
i znudzony
- drapieżnika wzrok.
Zrobiłam krok
do tyłu, potem drugi, następne…
Biegnę…
Uciekam, od ramion,
mogących objąć, aż zachrzęszczą kości.
Chociaż pewnie by mówił, że ściskają
z miłości…
autor
DoroteK
Dodano: 2010-03-15 17:12:17
Ten wiersz przeczytano 889 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Wymowny, bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj
Ano w takiej sytuacji lepiej się ulotnić.
Serdecznie Dorotko
;)
Kobiety potrafią wyczuć niebezpieczeństwo
Pozdrawiam :)
Bardzo wymowny wiersz z plastycznym opisem.
Bardzo mi się podoba.
Fajnie czasem zerknąć do tzw"archiwum".
Pozdrawiam serdecznie:)
Kim jesteś Dorotko, że tak mądrze piszesz ?
I ładnie. I oryginalnie.
Pozdrawiam
piekne, ispirujace, prawdziwe..
Dobry opis wydarzeń i choć wolę wiersze białe ten
naprawdę mi się podoba : )
+, oczywiście
-pozdrawiam.
Dobrze że zdążyłaś się wymknąć. Niezwykle dynamiczny
opis sytuacji.
To się nazywa dobra obserwacja, no i kobieca intuicja.
Nie daj się. Serdecznie pozdrawiam.
mowa ciała ma duże znaczenie,przezorny ten,kto potrafi
ją dobrze odczytać...
tak to jest trzeba patrzeć, tylko ćma leci w ogień.
przemawiająca treść wiersza choć z smutną nutą....
pozdrawiam...
O złym dotyku a nawet o jego braku. Od kogoś, kto nas
niszczy nawet " z miłości" uciekać należy.
Trafnie wymienone dwa elementy zewnętrznego opisu,
które wiele mówią o człowieku - oczy i dłonie.Wiersz
dramatyczny i dynamiczny.
Diamenty mogą poranić...;-)))