ze wstążką - Niepokalanej
Z myslą i wyjaśnieniem dla Kasi K. i z myslą o "aparacie prześladowczym" PRL - funkcjonującym wieile lat po formalnym rozkladzie - i z podziekowaniem dla personelu medycznego
dziewczyno!... - gdzie szata i barwa,
którą Ty - w sobie masz
jest solą
– i pyłem – świata...
- tam
- światłem mi Twoja kokarda...
- Aby klęknąć - zakwitłem raz.
..............
(Uklękałem!... - przed Twoim
Ołtarzem...)
(Lecz mnie - zabił!.. - czerwony... -
karzeł.)
- i odesłał... - w chore zaułki...
- w śmierć drewniczną...*
(tam, gdzie - lęki...)
gdzie... - nadzieja - jest...
- w SMAKU... - pigułki(!)*
(- ktoś - w zastrzyku mi dawał... - swą
miłość...)
nie wróciłem...
(- dlatego - nie my...) - bo...
- TAK BYŁO!!! .
pażdziernik 1988 r. i 13. 09. 2018 r.
* - "śmierć drewniczna" - nawiązanie do
Drewnicy terminu jednoznacznie kojarzoenego
z podłym wtedy szpitalem psychiatrycznym i
znieczulicą lekarską, z obróbką drewana,
którą zdecydowałem się wykonywać dla
utrzymania w ramach malżeństwa - kontraktu
o chrakterze osobistym i zawodowym - i
życia przez wiele lat w izolacji społecznej
i uczuciowej
* - "SMAK... - pigułki". W tym terminie
zawiera się moje uzasadnione podejrzenie o
stosowanym względem mnie podmienianiu
przyjmowanych lekarstw, ktore moglem
rozpoznawaćpo ich smaku. - A "pigułka" -
scislej piguła - to takze okreslenie
stosowane dla określenia personelu
medycznego - pielęgniarek. - Personelowi
medycznemu - mam tę świadomość -
zawdzięczam bardzo wiele.
Komentarze (20)
oby nie wróciło!
Michale! - To była Krysia! - to była Beata! - i inne
dziewczyny, ktorych z imienia nie pamiętam. Do
lekarki, ktora wystawila diagnozę (pułkownika MSW
zresztą) - takze nie mam pretensji. Objawy były mocne.
- Wiedziala doskonale, ze będa - mogąsię powtarzac - i
w systemie "wymiaru sprawiedliwości" - nie mam szans.
- A Kasia - to ta, wktórej zakochalem się przed
"zachorowaniem". Chcialem być blisko niej - i chcialem
mieć nadzieję. Nigdy jednak nie bylo tak, abym mogl
staraćsię do niej powrocić.
Żaden system zniewolenia nie będzie nigdy doskonały. W
każdym znajdzie się jakaś "Kasia". Ja też sporo im
zawdzięczam.
Oby nigdy te czasy nie wróciły. Udanego dnia:)
Z myślą o Kasi K.
Tak kiedyś było. To były straszne czasy, oby nigdy
więcej.
Dziś pali się Kościoły, profanuje pomniki. To co jest
tradycją, to się zużyło, jest śmieszne. Nowe idzie,
smutne to.
Wiersz jest dobry, a mój wpis inny,
bo głupi, i na odpowiedź nie zasługuję.