Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

zgorzelisko



na dobrą sprawę,
nigdy nie było słońca
w zabitej dechami piwnicy
znaleziono ornament
i spalone szczątki

w tajemnicy przed sobą
zapisałam czarnym mazakiem
potem zgniotłam zamieniając w pył
wspomnienia zbryzgane krwią
(szare marzenia jak klątwa)
przeistoczone w wino

upijam się każdego dnia.
pękają stropy,
wymiotuję i nieskładnie
przykrywam się tobą

a wiatr jak w środku lata
rozwiewa włosy gdy wracasz

autor

Ewa Kosim

Dodano: 2017-10-24 11:03:36
Ten wiersz przeczytano 1026 razy
Oddanych głosów: 21
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Na dzień dobry
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (31)

Ewa Kosim Ewa Kosim

Eluś znam i dziękuję za nią:)

grusz-ela grusz-ela

Ewcia, na temat tego wiersza moją opinię już znasz.
Baardzo. :)
Pozdrawiam :)

Ewa Kosim Ewa Kosim

kalokieri Tadeuszu dziękuję i pozdrawiam

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

To kolejny Twój dobry wiersz
z piękną poetycznie i reflek-
syjną metaforą w puencie.
Serdeczności Ewo.

neplit123 neplit123

świetny wiersz jak zawsze pozdrawiam

Ewa Kosim Ewa Kosim

szatynko nie bój się jestem milutka i sympatyczna
podobno:)) zawsze miło Ciebie wiedzieć

MaW- I Ciebie też i Danusiu a Ty to przechodzisz sam
siebie - Dziękuje

pozdrawiam serdecznie

szatynka_01 szatynka_01

Ewka, boję się czasem Ciebie czytać. Taki sympatyczny
awatar koliduje z treścią:))
Ale wiersz bardzo dobry, pozdrawiam.

MaW-i MaW-i

Ładny, czyli standard u Ciebie.
pzdr

Donna Donna

Witaj Ewuniu. Pierwsza strofe odczytuje jako stan
wewnetrzny peelki, wnetrze w ktorym nigdy nie bylo
slonca, a jednak tkwi w tym wnetrzu ornamemet, cos z
piekna... jej serce, serce ktore potrafi kochac slonce
i kwiaty, te ktore moze i kiedys zdeptano ale wciaz sa
marzenia. Peelka postanowila spalic, zniszczyc w sobie
zlo, krzywdy jakich doznala, ale tak do konca nie da
sie, zawsze cos pozostanie, cos co bedzie przypominali
o tym. Podoba mi sie metafora przemiany marzen w wino,
czyli staje sie cud, spelnia nie marzenie o milosci,
peelka kocha i to sa te wyjatkowe chwile, kiedy pekaja
stropy tej piwnicy, otwiera sie niebo, a ona wymotuje,
wyrzuca z siebie dotychczasowa gorycz... piekna i
niezwykle radosna jest puenta... ujrzalam peelke
lekka, wyzwolona, szczesliwa, niezwykle pozytywny
obraz... kiedy on wraca... Ewuniu, jest tutaj zmaganie
z duchami z przeszlosci i tymi obecnymi ale milosc,
milosc lsni tutaj jak diament w popiele. Moc
serdecznosci.

Ewa Kosim Ewa Kosim

pozdrawiam serdecznie :)

Rukola Rukola

Emocje sięgają zenitu...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »