Zielona łąka
Dedykuje ten skromny wiersz wszystkim ktorzy mnie tu odwiedzaja :-)
Leżę na zielonej łące
na soczystej młodej trawie.
Jest mi tak cudownie,milutko
jak w ramionach ukochanego.
Ściągam pomału swój sfeterek
me ciało otula ciepły wiaterek.
Rozchylam usta by sie zachłysnąć
przyrodą,jej urodą i czarem zieleni.
Cieplo wiatru tuli miłosnym
pragnieniem
promienie słońca namiętnie mnie
dotykają.
Co za rozkosz pić z dzbana czystej
natury
chce pić i pić by usta me czuły.
Wiatr niech czule pieści szeptem me
uszy
ma dusza niech szept ten usłyszy.
Czas wracać do domu
do kochanej rodziny.
Komentarze (16)
Oj piekna ta trawka zwlaszcza zimą:)