ZIELONY MOBIL
Jadę rankiem przez miasto
zielonym autobusem
brak miejsc więc stoję ciasno
chyba się tu uduszę
już kanar postrach sieje
złapane grzeszne dusze
na kasę ma nadzieję
nikt w nim nie wzbudzi wzruszeń
przystanek tak daleko
od stania bolą nogi
gdy samochodów rzeką
potężny płynie mobil
Komentarze (16)
Kawał dla Ciebie:
Jedzie trędowaty tramwajem.
Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
- Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie.
Odpada mu ręka.
Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno.
Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje
kieszenie.
Odpada mu noga.
Przeprasza, podnosi i wyrzuca.
Już w kompletnej panice traci drugą nogę.
Za okno.
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli
spiernicza.
Pozdrówka ślę
Jurek