Zima w lesie
Sośniczka jegły do sia tuli,
coby sie schronić przed mrozym,
okryto w śnieżnyj koszuli
i czeko,
i czeko,
i czeko.
Śpiom już stromy i krzoki,
zajonce usły pod miedzom,
za morze uciykły ptoki,
daleko,
daleko,
daleko.
Wszyndzi cicho i bioło,
wszystko we śnie zastyglo,
yno z daleka coś woło,
to echo,
to echo,
to echo.
Wszystko dokoła drzymie,
śniyg skrzipi pod nogami
i las, aż zima minie,
przeczeko,
przeczeko,
przeczeko.
Komentarze (3)
Zima, zima! Jaka tam zima?Skoro jak majowy słowik
śpiewa?cyt.K.I.Gałczyński.Piękna ona w każdym języku i
gwarą.Fajnie napisany wiersz i taki na czasie.Masz
rację-przeczeko,przeczeko.
Nawet mi sie spodobało całość z tą zima.
Piękny ten Twój wiersz. Tyle w nim tej oczywistej
prawdy zaklętej w tych kilku prostych słowach. Dzięki!
:-)))