Zimę znamy z kalendarza
Zima wszystkich wnet przytuli,
do bielutkiej swej koszuli.
Zasną drzewa, mrucząc korą,
ptaki w czapki się ubiorą,
nie pofruną nad polami,
okręcone ciepła snami.
Zima wszystkich zadowoli,
mróz troszeczkę tylko boli.
Szczypie w nosy,uszy rani,
nie przekracza jednak granic,
których ludzie znieść nie mogą,
kiedy chodzą polną drogą.
Zima wszystkich zauroczy,
jeśli tylko chce zaskoczyć.
Lecz ostatnio tak się zdarza,
że się bardzo nam rozmarza,
zamiast śniegu, deszczem płacze,
a być miało tak inaczej.
Zimę znamy z kalendarza,
ta za oknem nas obraża.
Sypnie śniegiem przez godzinę,
srożąc nawet mroźną minę,
potem całość w deszczu gubi,
chociaż każdy z nas ją lubi...
Komentarze (3)
Za tysiąc lat zimy nie będzie nawet na biegunie...
Ze zmianami trzeba się pogodzić...
Pozdrówka! :)
Od kilku lat tak wygląda świat,
zamiast białego, szarobury las.
Miast lepić piguły śniegu lekpkiego,
tabletki białe połykamy kolego.
Gdy zamiast zimy plucha lub mróz,
nie nadążamy za zmianami już.
Pozdrawiam @